KOJA NR.2 -

Dobra ale na takich warunkach. Nie jesteśmy przyjaciółmi ale ja nie wtrącam się w twoje sprawy a ty w moje. Zgoda? A i ten pakt dotyczy tylko ciebie.

no to kurwa pieknie *prubuje wytlumaczyc i przeprosci T-baga i C-nota

Szefie moze szef zwiąże te szmaty i przywiezie tu Marcina7 - bo on juz nei jest w tej celi a zalezy nam na zrobieniu mu krzywdy

OK a marcina to ja juz pierodlem

No ja też się przyłączam do apelacji T-Baga

*PRZYWIĄZAUJE MARCINA, BILLA I MIROSLAVA DO KOJI* *WPUSZCZA SUCRE'A*

No szmaty - gdy kota nie ma... myszy grasują... *wyciąga nóż* Coś czuję, ze izba chorych sie zapełni...

*z nimi wchodzi Sucre*

to ktory jest twoj *patrzy na t-baga*

Kurwa co ja takiego wam narobiłem. Ja pierdole.

hmm miales poprostu pecha Wink

*podchodzi do miroslava z szyderczym uśmiechem* Widze, ze zły wilk dopadł małą oweiczkie... *przykłada mu nóż do gardła i rzucaq go na koję... To jak ślicznotko zabawimy się twoim kosztem *smieje się* *wyciaga pasek i wali baty miroslavowi X5*
No to co ślicznotko pora sie pogodzić
*jedzie w dupsko mira*

KURWAAAA dajcie nam spokoj co jest kurwa*patrzy zaniepokojony na C-nota* chlopaki kurwa przepraszam za boisko *pruboje sie wyrwac z wiazan*

Kurwa jakiego pecha. Staram sie mieć przyjazne stosunki z ludźmi a tu się okazuje że wszystko na nic.

Okey miroslav zostawie cie... Ale nigdy więcej nie kozacz..... zaraz cię rozwiąże jak tylko moji przyjaciele zajmą się innymi, a jezeli chcesz plecy, bron i kase to... *wyciąga podszewkie kieszeni*