NOTY HISTORYCZNE [Niech każdy tu zajrzy]

Z uwagi na to, że każdy ciągle pyta się kogoś o jego historie więc zakładam temat, w którym każdy obszernie opowie swoją historie - każdy może tui napisać max 1 post...
Prosiłbym żeby historia była wyczerpująca [znaczy, żeby zawierała szczegółów sporo] i żeby było jak najmniej przejęzyczeń czy błędów [niemuwie o ortografi, ale żeby nie było, np. zamiast poszedłem to pszedłem, albo poszłem Laughing

] Napiszcie sobie najlepiej na prube w notatniku czy coś a potem wyślijcie - bezsensowne usuwam Very Happy

- Dobra idzmy napisać....

Ja tak trafiłem do pierdla
Byłem bossem mafi (F.G)Były bójki ,morderstwa i kardzieże
posłalismy w piach 15 osób i zniszczylismy 16 innych mafii
Okradalismy banki i kantory.
Kiedy okradalismy pewnien kantor, wkroczyła policja zdażylismy uciec
Byłem scigany miedzynarosowym listem gończym.
próbowałem sie kamuflowac ale pewnego razu jechałem motorem i złapała mnie policja
spapneli sie ze ja jestem FERNANDO SCRUE i miałem rozprawe Przybili mi 5 lat.
byłem sądzony tylko za kradzież kantorób. Morderstw mi nigdy nieudowodniono
w tym wiezieniu jestem jednym z najbardziej szanowanych i budzących strach wiezniów naleze do Gangu PdC

Taa znaktos Pruszków, tak okropne miasto - wychowałem się tam, stałem się kimś bossem mafi, o pseudonimie Mnich, jednak niezapomniałem o Bogu - nawet moje zbrodnie przestały istnieć byłem osobą skazujaca i wydaj ąca wyroki - jednym ze "starych". Wielki bos mafi Andrzej Basiak - zostałem złapany dwa miesiące po wybuchu bomby w moim samochodzie podczas wyścigów konnych.
Psy znalazły nas i zamknęły tutaj - cała historia...

A to moja Historia:

Pewnego dnia porwałem samolot i zarządałem okupu posługując się pseudonimem D.B. Cooper - okup 1,5 miliona dolarów został mi dostarczony bezproblemowo - wszystko było zaplanowane zgarnęłem kase i skoczyłem na spadochronie w tereny zalesione - niestety uszkodziłem noge więc musiałem ukraść samochud szybko schowac kasę i jechać do szpitala [złamanie w kilku miejscach] A więc kase schowałem szybko, ale jadąc do szpitala potrąciłem niechcący kobiete i zostałem skazany na 60 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci i kradzież samochodu...
Cała historia...

Moja Historia :
Bylem w wojsku ... przez jaiegos czlowieka z niego wylecialem i spadlem na zla droge ... wlaki uliczne, gangi, dilerka .... Jak bylem dzieckiem ... zawsze mialem zajawke do bójek .... bylem nerwowy coz .. mam zone i dzieci ... wreszcie policja mnie zlapala i tak trafilem tutaj ...

Moja
gdy miałem 20 lat z moim kumplem zaczeliśmy okradać bankomaty okradaliśmy, okradaliśmy ... i uzbierało nam się około 200 tysięcy zielonych
Później nadpadłem 2 policjantów bez munduru i mnie złapali

No wiec należałem do NYPD[New York Police Departament] późnej awansowałem na detektywa 5 klasy...4...3...2...1 Rozwiązałem jedną z największych spraw w NY okazało się, że koleś z FBI był w to zamieszany i kiedy to zobaczyłem i miałem z tym iść do przełożonych nagle pojawiło się 30 jednostek SWAT i tak mnie wsadzili

W wieku 10 lat naprawiałem razem z ojcem fury.Po ukonczeniu 18lat przebylem w wojsku tye ile było trzeba bo ja wojska nie nawidze. Po skończenu 19lat szukalem pracy..Po jakimś czasie zostałem złodziejem fur na zlecenie...Pracowałem w tuym fauchu 5lat..Miesiąć przed zamkięciem w pierdlu dostałem zlecenie by w jejdez r rodzin gwizdąc bryki...Zgodziłem się 2 dni poźnij o 2:30 w nocy przyszedłem tam by ukraść auta gdy je już miałem i zamierzałem je ukraść zjawily się gliny wienc pobiegłem do ich domu dzwi odpiwenicy był otwarte wbieglem tam i zobaczyłem uczylone dzwi wbiegłem tam i szedłem i nagle sie wywaiłem wstałem..Zobaczyłem dwa ciała wtedy policja mie zobaczyła a wtedy ja zwiałem z jednym z kolesi pojechaliśmy tymi samochodami policja nas goniła mnie zlapala a ten koles co byl ze mną zostawił auta i zwiał..Policja go nie dogoniła..Mnie wsadzono do pierdla za 2brutalne zabostwa i kradzie samochodow ja ie przyznaje do kradziezy..A do zabojstwa nie..Wienc tego kolesia to nie wiem czy znalezli czy nie..Ale ja powniem dostac od 3 lat do 7lat wien te dozywocie to przesada...Wienc o to moja historia przybycia tu do was..

Moja historia zaczela sie gdy mialem 7 lat , juz wtedy zaczolem sie bawic w zabawe "policjanci i zlodzieje" wolalem byc zlodziejem ale nie dlatego ze bylem dzieckie tylko czulem ze cos mnie ciagnie. Gdy mialem 8 lat podkradalem starym kase tzn. nie z portfela bo to za latwe bylo tylko probowalem rozszyfrowac haslo w sejfie. No coz pewnego razu to sie udalo i wtedy nabralem pewnosci siebie . Pamietam ze zakosilem wtedy chyba 200 zl jak sie nie myle i bylem strasznie podniecony. W wieku 9 lat okradalem moich kumpli (niby kumpli) ich starych i jakies cioty ze szkoly.
W wieku 10 lat zaczole sie interesowac kradzierza samochodow . Wychodzilo mi to calkiem niezle zaczynalem od samochodu mojego starego byla to BM-ka miala dobre zabezpieczenie wiedzialem ze jak otworze i uruchomie ja to gorsze marki to bedzie pryszcz na dupie . Zaczolem krasc samochody jak i drogocenne przedmioty . Sprzedawalem na czarnym rynku ale mialem malo lat w popruwnaniu do innych i czesto mnie okradano . Dlatego bylem wkurwiony i wynajolem goscia za samochod ktory sprzedawal za mnie .
Kasa szla dla mnie a ja mu odpalalem cos. Jak na dziecko wcale nie bylem taki glupi. Robilem tak az do 14 roku zycia . Zarabialem wiecej od moich starych. I bylem praktycznie najbogatszym dzieckiem w szkole. W wieku 14/15 lat zaczolem wkradac sie do domow . Okradac sejfy a pozniej spierdalac samochodami oczywiscie skradzionymi . Moja pensja pomnozyla sie kilka krotnie . Gdy mialem 16 lat chcialem okrasc takiego jednego huja . Byl szefem na pobliskim osiedlu . Ale gdy bylem w jego garazay i chcialem odpalic samochod wparowaly KURWA gliny . Okazalo sie ze ktos powiedzial ze auto w garazu bylo takze kradzione a ze ja bylem akurat w nim i mialem lup, wszystko spadlo na mnie .
Odsiedzialem w nim 2 lata ale przez ten czas okradlem go kilkadziesiat razy a wszystko chowalem na dachu . Nie chcialem uciekac poniewaz wiedzialem ze jak odsiedze swoje to bede mial spokoj. Gdy wyszedlem po 2 latach poprawczak zbankrutowal . Pozniej mialem wtyki u mafiozow , kradlem dla nich auta , klejnoty , diamenty .. i takie tam bajery jak CHIP'y dane i dyski . Ale nie ma tak ladnie . Pozniej zaczely sie schody zaczolem zabijac huji ktorzy stawali mi na drodze . Tzn, tych ktorzy chcieli mnie oszukac lub okrasc . Sam zalozylem Mafie ktora rozpowszechnila sie na cala Francje i inne kraje. Bylem tak bogaty ze moglem kupic wszystko bylem znany wszedzie ale byla taka Cipa ktora sprzedala info. gdzie indywidualnie mialem ukrasc Czarne Diamenty ... oczywiscie czekaly tam gliny i nie moglem ich przekupic ( Do huja to bylo Secret Servis)
Noi tak trafilem do Fox River . Ale moj gang dalej rosnie w sile i prawdopodobnie kupi cale to wiezienie ! A wtedy ja rozpierdole wszystkich Klawiszy . Jedno co moge powiedziec ze nie ma takiej rzczy ktorej nie mogl bym ukrasc .... doslownie nie ma czegos takiego. No chyba ze dziewictwo ale to juz nie moja dzialka. To na tyle mojej Historii.
A w tym wiezieniu dopiero sie rozkrecam !

Oto moja Historia zanim trafiłem do pierdla.

Po raz pierwszy ujrzałem krew w wieku 9lat, pobiłem dziecko które próbowało zabrać moją łopatkę do piasku *Głośno się śmieje*.W wieku 15lat...*wzdycha* zabiłem ... Teraz nie żałuję tego, ciągle pamiętam jakie to było przyjemne uczucie było kopać tego skurwiela po mordzie *Na jego twarzy pojawia się uśmieszek*.Jak miałem 23lata zaczynałem mieć problemy z "Hajsem"... Pomyślałem po co pracować jak można sobie zabrać...Więc wparowałem do domu jakiegoś gnoja, i z łopaty go,bronił się ale na szczęście w Wannie było woda.Wepchałem go tam i trzymałem podwodą dobre 3min, gdy przestał się ruszać wolałem się upewnić że tak zostanie, więc wbiłem mu nuż w głowę.Właśnie przez to teraz tu siedzę ...

Wysłany: Czw 11:22, 01 Mar 2007

No to bylo tak.Jak bylem w iceum to mnie kilku kolesi znalazlo i kazalo mi jajrac bo jak nie to mi wpipszą.Wiec jaralem z nimi wkoncu zakumplowalismy sie i poznali mnie z dilerami.Malem malo kasy a jak wiaaodmo kasy potrzeba wiec zaczoelm dilowac.Poznalem Bossa jednej z najgroźniejszych mafii i skumplowalismy się.Zaczolem po kolei poznawac nowych ludzi w srodowisku przestepczym az, doszlo do tego czlonkostwo w mafii,morderstwa na zlecenia.sprawy zaczely sie komplikowac i zacely sie wojny mafii.Moj kumpel boss zginal w jednej z takich wojen.Chlopaki wybrali mnie na bossa i dzieki moim dojsciom znaleźliśmy goscia ktory zamordowal naszego przywodce.Potem zaczelismy panowac w clubach,na plazach i na miescie.Pewnego razu dostalem cynk ze na miescie ktos bije moich dilerow.Wziolem mojego kumpla i pojechalismy tam.Rzeczywiscie cos sie tam dzialo wiec podbieglismy do srodka akcji i zaczelismy wystrzelac tamtych jak psy. Nagle zjechala sie policja i zqaczelismy uciekac.Doszlismy do schodow prowadzących na dach jednego domku.Kazalem kumplowi uciekac a sam zabarekadowalem drzwi.Zaczolem strzelac ale sam na kilkunastu psow nie mialem szans.Zlapali mnie moj kumpel uciekl.Do tej pory dowiedzialem sie ze sypnal mnie niejaki Ron Meyer.Zmienil on calkowicie wizerunek jako swiadek koronny/Moi kumple juz sie nim zajmuja obiecali mi ze zgotują mu taką męczarnię ze przed smiercia mnie i ich dobrze popamieta. Oto moja historia nie mialem farta i mialem wielu wrogow.

Wysłany: Czw 20:54, 01 Mar 2007

Moja historia zaczeła sie w wieku 5 lat gdy ojciec był dilerem a matka prostytutkom a ja tylko mały hłobcem zaczeło sie od handlowania cukierkami kture na rogu ukradłem a puzniej coraz gorzej puzniej sie przerzuciłem na pedoilie gdzie po zgwałceniu 43 hłopców i zabujstwo 10 matek i spalenie ih ciał policja dowiedziała sie kim jestem i mie szukali przez jakies 3 lata poniewasz uciekłem do stanów i tam zaczełem okradac banki i zwrucił namnie ówage pewien bos kturemu puzniej poderznełem gardło i zostałem najgrozniejszym hłowiekiem ameryki kiedy pewnego dnia zbierałem haracze z ruznyh poteznych kasyn to siedzieli tam tajniacy i kiedy wyciągłem klamke to wtedy usłyszałem naziemi poloicja ale sie nie podałem wziełem showałem z bar i zaczełe do nih strzelac ale oni wkoncu wezwali antterorystów i próbowali mni wyciągnac ale ja miałem zakładnika gubernatora kiedy wsadziułem mu lufe {od pistoletu} to wtedy usłyszałem potworny huk i pełno psów ale ja zaczełem uciekac zabrałem glinom auto i spierdalałem ale zablokowal ulice
i mnie złapali trafiłem do Orleanu zakładu karnego o zaostrzonym rygorze ale tam zaczełe wariowac i mie przeniesl fox River gdzie odsiaduje kare smierci na ksesle elektrycznym ale zamierzam uciec z tąd i zamierzam wejś do gangu T-BAG

Wysłany: Pią 15:27, 02 Mar 2007

Moja Historia zaczeła Się w wieku 13lat... pierwszy raz w tedy pobiłem z ziomami glinę... Wysłali mnie do poprawczaka... Siedziałem tam do 18roku życia... potem zaczełem rozbojów... pierw pobicia potem Handel... a na Końcu zamordowanie... i Tak trafiłem do Tego więzienia...

Wysłany: Sob 21:32, 03 Mar 2007

Mając 15 zostałem oskarżony o dilerstwo...Moja znajoma przyjaciółka wykupiła mnie z więzienia za kałcją. 2 lata póżniej mój ojciec poszedł siedzieć, za zabójstwo Prezydenta co było kłamstwem..Moje zycie było coraz gorsze..Pewnego razu siedząc z matka w domu i ojczynem do drzwi zapukał pewien męzczyzna udawał że sprzedaje kiełbaski a ta nie było...zabił moja matke i ojczyna... zabezpieczył ślady zbrodni w sposób taki..że to wyszło że ja ich zabiłem..uciekałem przez 1 rok aż złapała mnie policja...No i w taki sposób dostałem sie do FOX RIVER.

Wysłany: Pon 19:15, 12 Mar 2007

Jeśli tak na prawdę kogoś to interesuje to słuchajcie.

12 września roku 91 miałem swoje urodziny. Wystarczyło spojrzeć na mój wiek a można było sobie uświadomić że jednak były to moje 10 urodziny. Kiedy zbliżał się wieczór wiedziałem że rodzice mają dla mnie prezent. Jednak nie wiedziałem co to jest. Podczas gdy go otworzyłem zobaczyłem samochodziki...byłem bardzo zdenerwowany wręcz wkurwiony więc szybko położyłem się spać. Jednak nie spałem. Obudziłem się o 3 w nocy wyciągnąłem nóż z kuchni a następnie zabiłem moją matke i ojca. Do końca nie wiedziałem co zrobiłem. Uciekłem z miejsca zbrodni. Gdy szwędałem się po ulicy znalazł mnie pewien doktor który powiedział mi że może mi pomóc. Poszedłem z nim do jego laboratorium. Wszystko było fajnie jednak ta świnia chciała robić na mnie badania. Facetowi zrobiło się strasznie głupio gdy rano obudził się i był przypięty do łóżka. Wbiłem mu strzykawkę z tym czym on mi ją chciał podać i po paru minutach koleś wykorkował... ależ to był widok....jego płuca rozrywało mu na połowy. To była trucizna którą gdy skończyłem 18 lat opublikowałem. Policja zwinęła mnie tydzień po jej wydaniu i zamknęli mnie w psychiatryku za makabryczne zabójstwo rodziców i zabicie doktorka. Nie wiedzieli jaki jestem na prawdę więc podczas kolacji na stołówce wziąłem nóż i zabiłem tam 4 innych psycholi. Jednemu wydłubałem oko i zacząłem nim strzelać a drugiemu uciąłem ucho i wpychałem je do gęby jednemu z ludzi którzy mnie obezwładniali. Teraz trafiłem tutaj....i nadal jestem świrem który w jednej chwili może zrobić bardzo wiele. Moją silną stroną jest chemia i zostawiam wam do zastanowienia się dlaczego... hehe